Z tego przepisu powstał już jeden tort - dla mojego męża z okazji urodzin. W tym roku postanowiłam zrobić go jeszcze raz, tym razem na urodziny mojej mamy. Dlaczego zrobiłam ten sam tort? Odpowiedź jest prosta - jest przepyszny, znika w kilka minut, wszyscy się nad nim rozpływają i biorą dokładki. Po prostu jest powalająco dobry! Polecam!
Składniki na biszkopt:
- 6 jajek
- 6 łyżek cukru
- 6 łyżek mąki pszennej
- 1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 cukier wanilinowy
Na krem:
- 140g orzechów włoskich
- 130g cukru
- 250ml mleka (najlepiej 3,2%)
- 2 żółtka
- 2 łyżki cukru
- 20g mąki ziemniaczanej
- 1 cukier wanilinowy
- 250g masła
- 250g kajmaku
Na dekorację:
- około 15-20 orzechów laskowych
- 150g cukru
Na początku przygotowujemy biszkopt. Rozdzielamy żółtka od białek,
białka ubijamy na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodajemy jedną
łyżkę cukru. Żółtka ucieramy z resztą cukru na kogel mogel. W misce
łączymy mąkę pszenną, ziemniaczaną i proszek do pieczenia. Delikatnie
łączymy ubite żółtka z pianą z białek, najlepiej sprawdzi się tutaj
trzepaczka. Dodajemy suche składniki i mieszamy do połączenia
składników. Ciasto wylewamy do tortownicy, na dno której warto wyłożyć
papier do pieczenia.
Pieczemy 25-30 minut w temperaturze 185°C (z termoobiegiem).
Po upieczeniu wyjmujemy z tortownicy, odklejamy papier i zostawiamy do wystudzenia.
Czas na krem. 130g cukru umieszczamy na suchej patelni i podgrzewamy na
średnim ogniu do momentu skarmelizowania. Trzeba pilnować, by cukier się
nie przypalił. Nie wolno go mieszać ponieważ wtedy wytrącą się
kryształki i nici z przezroczystego karmelu. Kiedy karmel będzie gotowy
patelnię zdejmujemy z ognia i wrzucamy orzechy, dokładnie obtaczamy je w
cukrze. Wykładamy na papier do pieczenia i pozostawiamy do ostygnięcia.
Wystudzone orzechy należy potłuc na małe kawałeczki. Najlepiej włożyć je
do foliowej torebki i potraktować ją tłuczkiem do mięsa.
Pół szklanki mleka zagotowujemy z dwoma łyżkami cukru. Pozostałe mleko
mieszamy dokładnie z mąką ziemniaczaną i żółtkami. Do gotującego się
mleka wlewamy nasz roztwór i szybko mieszamy by nie powstały grudki.
Gotujemy minutę, następnie górę przykrywamy folią by nie powstał kożuch i
odstawiamy. Budyń musi być zimny.
Miękkie masło ucieramy mikserem, powoli dodajemy zimny budyń i
miksujemy. Na sam koniec wrzucamy potłuczone orzeszki i mieszamy
ręcznie.
Upieczony biszkopt przekrawamy na dwie równe części. Dolny blat
smarujemy kajmakiem, następnie wykładamy połowę masy budyniowej. Na to
układamy drugi kawałek biszkoptu, smarujemy resztą kajmaku, wykładamy
pozostałą masę budyniową i rozsmarowujemy ją zarówno na górze jak i po
bokach tortu.
Na wykałaczki nabijamy orzechy, na patelni karmelizujemy cukier. Maczamy
orzeszki w karmelu, a następnie odkładamy na papier do pieczenia by wystygły. Orzechami dekorujemy tort.
Jeśli chcemy zrobić jakiś napis, obrazek z cukru wystarczy "narysować" na papierze do pieczenia skarmelizowanym cukrem pożądany przez nas kształt. Po wystudzeniu wbijamy w wierzch tortu i gotowe.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o Wasze sugestie dotyczące bloga i przepisów, komentarze i co tylko chcecie. Dziękuję za każdy wpis! :)