Klasyk, cóż więcej można powiedzieć. Kruche, maślane ciasto, aksamitna śmietana i słodkie truskawki. Połączenie stare jak świat, ale lubiane chyba przez wszystkich. Spód do tarty można przechowywać po upieczeniu w zamrażalniku, dlatego warto go mieć na "czarną godzinę", kiedy wpadną niezapowiedziani goście - wystarczy ubić śmietanę, pokroić owoce i w dosłownie kilka chwil mamy piękny, smaczny deser.
Składniki:
- 185g mąki pszennej
- szczypta soli
- 2 łyżki cukru
- 110g zimnego masła
- 1 żółtko
- 2 łyżki zimnej wody
Na nadzienie:
- 500ml śmietany kremówki 36%
- 2-3 łyżki cukru pudru
- laska wanilii (opcjonalnie)
- cukier waniliowy
- 300-400g truskawek bądź innych owoców
W misce mieszamy ze sobą wszystkie suche
składniki, dodajemy do nich pokrojone, zimne masło i szybko ugniatamy
ręką. Po chwili dodajemy żółtko i wodę. Wyrabiamy (jak najszybciej) do
połączenia składników i uzyskania gładkiej masy. Ciasto formujemy w
płaski placek, wkładamy do torebki foliowej i chłodzimy w lodówce przez
godzinę.
Po tym czasie wyjmujemy ciasto i rozwałkowujemy je na grubość mniej
więcej 3mm. Najłatwiej to zrobić wkładając masę pomiędzy dwa arkusze
papieru do pieczenia, nic się wtedy nie przylepia.
Ciasto nawijamy na wałek i przekładamy do formy na tartę, którą uprzednio należy lekko natłuścić masłem.
Dociskamy dokładnie palcami do powierzchni formy, nadmiar ciasta
odcinamy z góry.
Całość nakłuwamy widelcem i chowamy do lodówki na 30-60
min.
Pieczemy w temperaturze 185°C (z termoobiegiem) przez 20-25 minut, ciasto musi się ładnie zarumienić. Po tym czasie wyjmujemy z piekarnika i pozostawiamy do całkowitego wystudzenia.
Śmietanę kremówkę (koniecznie mocno schłodzoną) ubijamy mikserem na największych obrotach do momentu uzyskania pożądanej konsystencji. Dodajemy cukier puder, cukier waniliowy i nasionka z laski wanilii, całość mieszamy do połączenia składników. W razie potrzeby można dodać więcej cukru pudru.
Śmietanę wykładamy na zimny spód tarty, wyrównujemy powierzchnię i układamy na górze pokrojone truskawki.
Tartę podajemy mocno schłodzoną, najlepiej prosto z lodówki.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o Wasze sugestie dotyczące bloga i przepisów, komentarze i co tylko chcecie. Dziękuję za każdy wpis! :)