Szukaj

niedziela, 23 sierpnia 2015

Sajgonki po mojemu.

Sajgonki w niedzielę? Dlaczego nie! Szybkie, zdrowe i ciekawe, w sam raz na obiad czy ciepłą kolację. Oczywiście to moja wersja, pewnie mało ma wspólnego z oryginalnymi sajgonkami. Ale czy to ważne? Są pyszne, chrupiące i kolorowe. U nas zniknęły w kilka chwil. :-)





Składniki:
- 2 paczki papieru ryżowego Tao Tao
- 400g mięsa mielonego wieprzowo-wołowego
- około 500g mieszanki warzyw chińskich z bambusem i grzybkami
- sól, pieprz, pieprz cayenne, papryka słodka mielona
- olej do smażenia
- sos słodko-pikantny Tao Tao


Na teflonowej patelni smażymy mięso, dodajemy sól, pieprz, pół łyżeczki pieprzu cayenne oraz łyżeczkę słodkiej mielonej papryki. Ja mięso smażyłam bez dodatku tłuszczu, ale to już wedle uznania. Kiedy mięso się zarumieni dodajemy mieszankę warzyw chińskich, odrobinę wody i smażymy do miękkości. W razie konieczności doprawiamy.
Przygotowujemy talerz napełniony letnią wodą. Płatek papieru ryżowego zanurzamy na dwie sekundy w wodzie, odkładamy na deskę bądź blat, kładziemy przy brzegu łyżkę farszu i zwijamy w sposób ukazany na zdjęciach (najpierw przykrywamy papierem farsz, zakładamy oba boki i zwijamy). Sajgonki smażymy na oleju do momentu uzyskania złotego koloru i chrupiącej skórki. Ja część usmażyłam na patelni bez dodatku tłuszczu, były równie smaczne. Można je również zrobić w piekarniku.
Gotowe sajgonki podajemy z sosem słodko-pikantnym. 

Smacznego! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o Wasze sugestie dotyczące bloga i przepisów, komentarze i co tylko chcecie. Dziękuję za każdy wpis! :)