Tartaletki w jesiennej odsłonie. Kruche ciasto, lekko kwaśne jabłka z nutą cynamonu, słodkie orzechy w karmelu, słone masło orzechowe. Było... pysznie! Smaki idealnie się uzupełniają, tekstury tak samo. Warto się skusić na te małe słodkości.
Można je upiec w specjalnych foremkach, ja takich nie posiadam więc zrobiłam je w formie na muffiny. Wyszły równie dobrze.
Składniki na 12-14 babeczek:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 160g masła
- 1/2 szklanki cukru pudru
- szczypta soli
- 1 żółtko
Na nadzienie:
- 4-5 jabłek
- cukier waniliowy
- cynamon
- 2 łyżeczki żelatyny w proszku
- szklanka orzechów
- 3/4 szklanki cukru
- około 4 łyżek masła orzechowego
Mąkę umieszczamy w misce, dodajemy cukier i szczyptę soli, dokładnie mieszamy. Zimne masło kroimy na mniejsze kawałki, dodajemy je do mąki wraz z żółtkiem, szybko zagniatamy na gładką masę. Ciasto zwijamy w kulkę, zawijamy w folię i chłodzimy w lodówce przynajmniej pół godziny.
Po tym czasie ciasto rozwałkowujemy na placek o grubości około 3mm i wycinamy za pomocą szklanki kółeczka. Można też uformować placuszki w dłoniach. Układamy je w foremkach, bądź formie na muffiny, dokładnie dociskamy. Należy pamiętać by foremki lekko wysmarować masłem i obsypać bułką tartą, wtedy nie będziemy mieli problemów z wyjęciem upieczonych babeczek. Ciasto w formie ponownie chłodzimy w lodówce przez pół godziny. Dokładnie nakłuwamy widelcem zarówno dno jak i brzegi babeczek.
Pieczemy w temperaturze 190°C (bez termoobiegu) przez 15-20 minut. Ciasto musi się ładnie zarumienić.
Po upieczeniu studzimy.
Jabłka obieramy ze skórek, usuwamy gniazda nasienne i kroimy na małe kawałki. Umieszczamy je w rondelku i smażymy tak długo aż jabłka całkowicie się rozpadną, a sok się zredukuje. Kiedy mus zgęstnieje dodajemy cukier waniliowy i cynamon do smaku.
Żelatynę rozpuszczamy w odrobinie gorącej wody. Gotowy mus zdejmujemy z ognia, wlewamy żelatynę i dokładnie mieszamy. Już nie gotujemy. Przekładamy do upieczonych tartaletek, chłodzimy w lodówce.
Na małej patelni rozpuszczamy cukier z odrobiną wody (2-3 łyżki), gotujemy do momentu uzyskania karmelu. Kolor musi być złoty. Wrzucamy połamane orzechy i dokładnie mieszamy. Wykładamy na babeczki.
Masło orzechowe rozpuszczamy w małym garnuszku, polewamy nim gotowe babeczki i ponownie chowamy do lodówki. Smakują najlepiej gdy są bardzo dobrze wychłodzone.
Smacznego!