Szukaj

niedziela, 17 sierpnia 2014

Crumble, czyli owoce pod chrupiącą kruszonką.

Crumble - deser składający się z owoców przykrytych kruszonką. Najlepiej smakuje podawany prosto z piekarnika, na gorąco, z gałką lodów. Jest to jeden z moich ulubionych deserów, najlepsze jest to, że możemy za każdym razem modyfikować jego składniki. 
Przy okazji jest to deser zdrowy, pełny owoców, błonnika, witamin. Ma stosunkowo mało kalorii więc można bezkarnie się nim zajadać. Idealnie zastąpi również drugie śniadanie czy podwieczorek.
Można dodać owoce jakie się tylko lubi, do kruszonki również można dodać dowolne składniki.
Dziś crumble wieloowocowe, ale pyszne jest również jabłkowe z cynamonem, śliwkowe, gruszkowe, czy nawet crumble z rabarbarem.







Składniki (na 4 duże porcje):
- 100g malin
- 100g borówki amerykańskiej
- 1 jabłko
- pół gruszki
- 1 nektarynka
- 6-7 łyżek nasion słonecznika
- 5-6 łyżek posiekanych migdałów (lub płatków migdałowych)
- 5-6 łyżek płatków owsianych
- 2-3 łyżki cukru / miodu
- 1 cukier wanilinowy
- szczypta soli
- 3-4 łyżki mąki pszennej lub pełnoziarnistej
- około 100g masła

Na początku robimy kruszonkę. Tak naprawdę proporcje składników są dowolne, grunt by osiągnąć odpowiednią konsystencję. Nasiona słonecznika, płatki owsiane i posiekane migdały prażymy na suchej patelni. Następnie studzimy. Do miski wsypujemy uprażone składniki, dodajemy zimne masło pokrojone w kosteczki, cukier bądź miód, szczyptę soli i mąkę. Wszystko dokładnie łączymy ugniatając rękami. Gotową kruszonkę warto schłodzić w lodówce przez 30 minut.
Owoce dokładnie myjemy. Jabłka, gruszkę i nektarynkę kroimy w kostkę. Wszystko wykładamy do kokilek bądź innych małych naczyń żaroodpornych. Można też upiec całość w dużej formie. Owoce posypujemy cukrem waniliowym, a na wierzch wykładamy kruszonkę, dociskamy do owoców. 
Zapiekamy w piekarniku nagrzanym do temperatury 185°C (z termoobiegiem) przez 25-30 minut. Kruszonka musi być zarumieniona i chrupiąca. 

Podajemy z ulubionymi lodami, bądź kleksem bitej śmietany. W moim przypadku były to lody jogurtowe z sosem malinowym.

Smacznego! :)

sobota, 16 sierpnia 2014

Tarta z kremem cytrynowym pod pierzynką z bezy.

Cytryna to wbrew pozorom bardzo wdzięczny owoc, który idealnie nadaje się do słodkich wypieków i deserów.
Dzisiaj pomysł na tartę... idealną! Kruche ciasto przełożone mokrym, lekko kwaśnym kremem, a to wszystko pod słodką pierzynką z bezy. Zniknęła w mgnieniu oka, nawet moja babcia zjadła dwa duże kawałki - jest to rzadkość, musicie uwierzyć mi na słowo. :)
Gdyby tego było mało ciasto jest bardzo tanie, łatwe i szybkie w przygotowaniu. Na naszym stole na pewno  pojawi się jeszcze wiele razy.









Składniki na kruchy spód:
- 185g mąki pszennej
- szczypta soli
- 2 łyżki cukru 
- 110g zimnego masła
- 1 żółtko
- 2 łyżki zimnej wody

Składniki na krem:
- 200ml soku z cytryny (z około 3-4 cytryn)
- 120ml wody
- skórka starta z 3 cytryn
- 1 jajko
- 3 żółtka
- 100g masła
- 85g cukru
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej (skrobi ziemniaczanej)

Składniki na bezę:
- 200g cukru
- 4 białka
- mała szczypta soli
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej

Zaczynamy od wyrobienia ciasta. W misce mieszamy ze sobą wszystkie suche składniki, dodajemy do nich pokrojone, zimne masło i szybko ugniatamy ręką. Po chwili dodajemy żółtko i wodę. Wyrabiamy (jak najszybciej) do połączenia składników i uzyskania gładkiej masy. Ciasto formujemy w płaski placek, wkładamy do torebki foliowej i chłodzimy w lodówce przez godzinę.
Po tym czasie wyjmujemy ciasto i rozwałkowujemy je na grubość mniej więcej 3mm. Najłatwiej to zrobić wkładając masę pomiędzy dwa arkusze papieru do pieczenia, nic się wtedy nie przylepia.
Ciasto nawijamy na wałek i przekładamy do formy na tartę, którą uprzednio należy lekko natłuścić masłem.
Dociskamy dokładnie palcami do powierzchni formy, nadmiar ciasta odcinamy z góry. Całość nakłuwamy widelcem i chowamy do lodówki na 30-60 min. 
Pieczemy w temperaturze 190°C (bez termoobiegu) przez 30 minut. Ciasto powinno się ładnie zarumienić.

Czas na krem. Cytryny dokładnie myjemy i ścieramy skórkę. Sok wyciskamy i przecedzamy przez sitko. Do garnuszka przelewamy sok, dodajemy wodę, skórkę z cytryn, mąkę ziemniaczaną i cukier. Podgrzewamy na ogniu aż do zagotowania, cały czas mieszamy. Masa znacznie się zagęści. Po zagotowaniu zestawiamy z ognia i dodajemy pokrojone w kawałki masło, energicznie mieszamy. Na sam koniec dodajemy roztrzepane jajko i żółtka, mieszamy dokładnie do uzyskania gładkiej masy. Krem powinien mieć gęstość budyniu, gdy będzie zbyt lejący można go podgotować jeszcze chwilę, aż zgęstnieje.
Górę przykrywamy folią aluminiową, dzięki temu na wierzchu nie zrobi się kożuch. 

Ostatnim składnikiem jest beza. Pamiętajmy, że białka ubiją się idealnie tylko wtedy gdy będą wybite do suchej miski, nie będą zanieczyszczone żółtkiem, a ubijane będą czystymi i suchymi widelczykami miksera.
Do białek dodajemy małą szczyptę soli i ubijamy, kiedy będą już sztywne dodajemy po łyżce cukru. Kiedy wykorzystamy już cały cukier wsypujemy mąkę ziemniaczaną i ubijamy jeszcze przez 2-3 minuty. Masa powinna być bardzo sztywna i błyszcząca.

Na upieczoną tartę (gorącą bądź wystudzoną) wykładamy krem cytrynowy, wygładzamy powierzchnię. Następnie wykładamy pianę z białek, dociskamy ją do kremu, górę można fantazyjnie powyciągać łyżką.
Zapiekamy w piekarniku nagrzanym do temperatury 180°C (bez termoobiegu) przez 20-25 minut. Beza musi być ładnie zarumieniona i chrupiąca  z wierzchu.

Po wyjęciu z piekarnika ciasto należy schłodzić. Smacznego! :)